To była faktyczna walka z żywiołem, a emocje były prawdziwe. Reżyser "Heweliusza" - Jan Holoubek - mówił w porannych "Rozmowach pod krawatem" Radia Szczecin - o tym, przed jakimi wyzwaniami stanęła ekipa serialu.
Historia inspirowana jest katastrofą promu Jan Heweliusz, który zatonął w 1993 roku.
- Emocje, które widzowie obserwują na twarzach aktorów są tak autentyczne, jak to tylko możliwe - mówił "Rozmowach pod krawatem" w reżyser Jan Holoubek. Dodaje, że producenci w pewnym stopniu odeszli od efektów komputerowych, a artyści naprawdę musieli zmierzyć się z żywiołem. - Chodzi o to, żeby aktorzy, którzy grają to, że biorą udział w katastrofie promu, naprawdę wpadli do wody, która jest rozbujana na maksa, jak się da. Tylko wtedy oni mogą tak naprawdę grać te emocje, które mogły towarzyszyć ludziom na promie.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- Emocje, które widzowie obserwują na twarzach aktorów są tak autentyczne, jak to tylko możliwe - mówił "Rozmowach pod krawatem" w reżyser Jan Holoubek. Dodaje, że producenci w pewnym stopniu odeszli od efektów komputerowych, a artyści naprawdę musieli zmierzyć się z żywiołem. - Chodzi o to, żeby aktorzy, którzy grają to, że biorą udział w katastrofie promu, naprawdę wpadli do wody, która jest rozbujana na maksa, jak się da. Tylko wtedy oni mogą tak naprawdę grać te emocje, które mogły towarzyszyć ludziom na promie.
Za scenariusz "Heweliusza" odpowiada Kasper Bajon, a producentką jest Anna Kępińska. W rolach głównych wystąpili m.in. Konrad Eleryk, Borys Szyc, Piotr Rogucki, Jacek Beler, Łukasz Lewandowski, Michał Pawlik i Michał Żurawski.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin
