Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Mariusz Soboniak. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Mariusz Soboniak. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Problem narasta w sposób lawinowy, a specjaliści mają pełne ręce roboty. Pedagog szkolny i psycholog mówi o skali przemocy wśród dzieci i młodzieży.
Coraz częściej do jej aktów dochodzi w internecie, ale efekty widoczne są również w świecie rzeczywistym. Młodzi ludzie są wystawieni na zbyt dużą liczbę bodźców płynącą z mediów, a rodzicielska kontrola na aktywnością dzieci w internecie jest pozorna - mówił Mariusz Soboniak w "Rozmowach pod krawatem".

- Nasz mózg nie jest przyzwyczajony do tylu terabajtów danych. Ponad 50 procent rodziców mówi o tym, że oni kontrolują media dzieciaków. Te same dzieci, tych samych rodziców, w 28 proc. mówią, że oni potrafią obejść te ograniczenia, że ten nadzór jest tylko fasadowy - mówi Soboniak.

Do eskalacji przemocy wśród dzieci doszło w Jeleniej Górze. Tam policja w związku z zabójstwem 11-latki zatrzymała rok starszą dziewczynkę.

Pomóc miał przedmiot "Edukacja zdrowotna". - Rodzice którzy wypisują dzieci z tego przedmiotu często przekonują, że załatwią ten temat w domu, a później unikają tematu - przekonywał w "Rozmowach pod krawatem" szkolny psycholog.

Ostatnio także w Szczecinie mieliśmy przypadki, kiedy młodzi ludzie przynosili do szkoły niebezpieczne narzędzia.

- Często sprawcą przemocy jest wcześniejsza ofiara przemocy, która się nauczyła, że w taki sposób można reagować i w taki sposób się broni, bo jak wiemy najlepszą formą obrony jest atak. I atak jest po to, żeby ktoś nie odkrył, że ja jestem czasami zalęknionym, słabym dzieciakiem, który nie ma wsparcia - powiedział Mariusz Soboniak.

Rozmowy o emocjach brakuje, i w szkole, i w domach. Zdaniem psychologa, trudno oceniać czy "Edukacja zdrowotna" powinna być przedmiotem obowiązkowym, ale zapewnienia rodziców, że poruszą z dziećmi ważne tematy w domu, zwykle na obietnicach się kończą.

- Dzieci są bardzo zdziwione, kiedy mówimy o tym, że mają prawo stawiać granice, kiedy ktoś im proponuje niestosowne treści, albo że mają prawo reagować na przemoc. Więc chyba trochę nie jest to załatwiane przez rodziców w pełnej krasie. Te dzieci, które są dzisiaj wypisywane z "Edukacji zdrowotnej", to są te dzieci, które najbardziej dzisiaj jej potrzebują - podkreślał Soboniak.

Jak skwitował Mariusz Soboniak, dużym problemem są smartfony i social media, od których nam gnije mózg, tracimy uwagę, zapominamy, mamy w sobie coraz mniej empatii.

Edycja tekstu: Michał Król, Piotr Kołodziejski
Młodzi ludzie są wystawieni na zbyt dużą liczbę bodźców płynącą z mediów, a rodzicielska kontrola na aktywnością dzieci w internecie jest pozorna - mówił Mariusz Soboniak w "Rozmowie pod krawatem".
- Często sprawcą przemocy jest wcześniejsza ofiara przemocy, która się nauczyła, że w taki sposób można reagować i w taki sposób się broni - mówi Mariusz Soboniak.
Zdaniem psychologa, trudno oceniać czy "Edukacja zdrowotna" powinna być przedmiotem obowiązkowym, ale zapewnienia rodziców, że poruszą z dziećmi ważne tematy w domu, zwykle na obietnicach się kończą.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty