Rada miasta m.in. zmniejszyła kryteria uprawniające do przyznania niższego czynszu. O obniżenie opłat będzie mógł ubiegać się najemca, który mieszka w lokalu o powierzchni użytkowej nie przekraczającej 50 m kw. na jedną osobę lub 60 m kw na dwie osoby oraz 70 m kw na trzy osoby. Zmieniła także system punktów, na podstawie których ZBiLK nalicza opłaty.

Dyskusja nad poprawkami trwała z przerwami siedem godzin. Głosowanie nad poprawioną uchwałą odbyło się po godz. 19.

Radni wprowadzili zmiany po tym, jak najemcy zaczęli otrzymywać nowe umowy z czynszami wyższymi nawet o 100 procent. Okazało się też, że urzędnicy Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych popełnili błędy podczas przyznawania punktów, które określają standard mieszkania. Teraz wszystkie umowy - 17 tysięcy - będą sprawdzane. Urzędnicy zapowiadają, że nowe czynsze zaczną obowiązywać od lutego 2013 roku.

Debata na temat odbudowy pomnika Sediny trwała ponad godzinę. Dyskutanci używali wszelkich możliwych argumentów: od historycznych, sięgających średniowiecza, aż po kwestie związane z komercyjnym wykorzystaniem wizerunku Sediny i kwestii, czy stowarzyszenie Kupcy dla Szczecina, inicjatorzy budowy, mają na to pieniądze.

Artur Szałabawka zwrócił się do PO: "To wasza młodzieżówka was inspiruje i robi sobie jaja".

Dawid Krystek z SLD stwierdził, że klub będzie "za", ale chwilę później na mównicę wszedł jego kolega - Jędrzej Wijas i pomysł skrytykował.

- To symbol naszego kabotynizmu i kompleksu ludzi, którzy mieli śmiałość budować po wojnie polski Szczecin.

W obronie postumentu stanął za to europoseł PO, Sławomir Nitras.

- Nikt nie próbuje odbudowywać pomnika cesarza, tylko symbol szczecinianki - tłumaczył Nitras.

Ostatecznie 20 radnych z PO, SLD i klubu Szczecin dla Pokoleń było "za", 8 - PiS i Jędrzej Wijas "przeciw". Wstrzymały się dwie radne z klubu Szczecin dla Pokoleń.

Kontrowersje wzbudziła natomiast uchwała dotycząca bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla weteranów polskich misji wojskowych. Poszło o to, czy mają to być "weterani" czy "poszkodowani weterani". Na to ostatnie określenie nie zgodzili się wnioskodawcy i wycofali swój projekt.