"Centrum dla Polaków" - to nazwa porozumienia między Polskim Stronnictwem Ludowym a partią Polska Jest Najważniejsza. Wspólny projekt polityczny ma nawet swoje logo. Jest w barwach zarówno PSL-u, jak i PJN-u.
Szef ludowców w Zachodniopomorskiem, Jarosław Rzepa podkreśla, że to kontynuacja zmian, które zachodzą w Polskim Stronnictwie Ludowym po wyborze nowego prezesa.
- Janusz Piechociński mówił o tym, że będziemy starali się budować porozumienie i koalicję wokół pewnych tematów. To kolejny krok zmierzający do tego rozwiązania - tłumaczy Rzepa.
Zdaniem Igora Frydrykiewicza, przewodniczącego PJN w naszym regionie, oba ugrupowania mają podobne zdania w wielu kwestiach. - Zależy nam na sprawach rodzinnych i tych związanych z podatkami. W tych punktach możemy mieć sojuszników po stronie PSL-u. Myślę, że warto to wykorzystać - ocenił Frydrykiewicz.
To nie będzie polityczne "trzęsienie ziemi" - tak połączenie programowe PSL i PJN komentują działacze innych partii. Szczecińscy politycy innych opcji nie wróżą powodzenia nowemu projektowi ludowców i stosunkowo młodego, prawicowego ugrupowania.
Sejmowy koalicjant ludowców, czyli Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość - formacja, z której wywodzi się część działaczy Polska Jest Najważniejsza - uważają zgodnie, że to tylko zabieg marketingowy.
Według radnego PiS ze Szczecina Tomasza Hinca, chwyt ma poprawić marne wyniki wyborcze i sondażowe obu ugrupowań. Szczególnie PJN. - PSL dołuje w sondażach, a są sytuacje, że jest poniżej progu wyborczego. PJN najczęściej w tych sondażach w ogóle nie występuję, także trzęsienia ziemi politycznego raczej nie będzie - prognozuje Hinc.
Zdaniem radnego Platformy Obywatelskiej Bazylego Barana, zyskać może jedynie PJN. - Zdają sobie sprawę, że sami nie mają szans na przetrwanie. PSL nic nie zyska, a szansa na stratę jest, bo nigdy niegłosujący na PJN będą mieć za złe ludowcom, że wiążę się z takim partnerem - uważa Baran.
PSL i PJN mają już wspólne logo i nazwę Centrum dla Polaków. Przedstawiciele obu partii stworzyli już w Sejmie zespoły. W pierwszej kolejności zajmą się one sprawami edukacji, kultury, rolnictwa i tymi związanymi z Unią Europejską.
- Janusz Piechociński mówił o tym, że będziemy starali się budować porozumienie i koalicję wokół pewnych tematów. To kolejny krok zmierzający do tego rozwiązania - tłumaczy Rzepa.
Zdaniem Igora Frydrykiewicza, przewodniczącego PJN w naszym regionie, oba ugrupowania mają podobne zdania w wielu kwestiach. - Zależy nam na sprawach rodzinnych i tych związanych z podatkami. W tych punktach możemy mieć sojuszników po stronie PSL-u. Myślę, że warto to wykorzystać - ocenił Frydrykiewicz.
To nie będzie polityczne "trzęsienie ziemi" - tak połączenie programowe PSL i PJN komentują działacze innych partii. Szczecińscy politycy innych opcji nie wróżą powodzenia nowemu projektowi ludowców i stosunkowo młodego, prawicowego ugrupowania.
Sejmowy koalicjant ludowców, czyli Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość - formacja, z której wywodzi się część działaczy Polska Jest Najważniejsza - uważają zgodnie, że to tylko zabieg marketingowy.
Według radnego PiS ze Szczecina Tomasza Hinca, chwyt ma poprawić marne wyniki wyborcze i sondażowe obu ugrupowań. Szczególnie PJN. - PSL dołuje w sondażach, a są sytuacje, że jest poniżej progu wyborczego. PJN najczęściej w tych sondażach w ogóle nie występuję, także trzęsienia ziemi politycznego raczej nie będzie - prognozuje Hinc.
Zdaniem radnego Platformy Obywatelskiej Bazylego Barana, zyskać może jedynie PJN. - Zdają sobie sprawę, że sami nie mają szans na przetrwanie. PSL nic nie zyska, a szansa na stratę jest, bo nigdy niegłosujący na PJN będą mieć za złe ludowcom, że wiążę się z takim partnerem - uważa Baran.
PSL i PJN mają już wspólne logo i nazwę Centrum dla Polaków. Przedstawiciele obu partii stworzyli już w Sejmie zespoły. W pierwszej kolejności zajmą się one sprawami edukacji, kultury, rolnictwa i tymi związanymi z Unią Europejską.
- Janusz Piechociński mówił o tym, że będziemy starali się budować porozumienie, pewną koalicję wokół pewnych tematów. To kolejny krok zmierzający do tego rozwiązania - tłumaczy Jarosław Rzepa, szef zachodniopomorskiego PSL.
- Zależy nam na sprawach rodzinnych i tych związanych z podatkami. W tych punktach możemy mieć sojuszników po stronie PSL-u. Myślę, że warto to wykorzystać - ocenił Igor Frydrykiewicz, przewodniczący PJN w regionie.