Migawka
Radio SzczecinRadio Szczecin » Migawka » AUDYCJE » ARCHIWUM MIGAWKI » ARCHIWUM - 2010 - Migawka » ARCHIWUM - 2010, lipiec
Słuchacze Migawki zapewne doskonale pamiętają jeszcze czasy, kiedy to, aby kupić film do aparatu, trzeba było odwiedzić sklep fotograficzny. Tam, powykładane na półkach w eleganckich stosach, czekały różne negatywy. W wielu z nich stały także lodówki w których spostrzegawczy, acz być może niezbyt zorientowany w temacie klient, mógł dostrzec pudełka, które odbiegały kształtem od tych ze standardowym filmem 35mm. Oczywiście chodziło o kliszę do aparatów średnio i dużo formatowych. Używane przede wszystkim przez zawodowców, ale raczej nie przez reporterów, preferujących z racji niewielkich rozmiarów czy to aparaty dalmierzowe czy lustrzanki. Średni format sprawdzał się za to znakomicie w studiu, w fotografii mody czy produktowej. Przez długi czas, kiedy to technologia cyfrowa szturmem podbijała rynek popularny, "średnio-formatowcy" spokojnie trwali przy swoich ulubionych maszynach...
Nowe czasy przyniosły jednak zmiany także w tym świecie. Wydaje się, że pierwszym wyłomem było pojawienie się tak zwanych "ścianek", w ten sposób można było zamienić aparat analogowy w cyfrowy. Po prostu, zamiast zakładać z tyłu kasetę z filmem, montowało się (i montuje) urządzenie z matrycą cyfrową. Później pojawiły się całe aparaty, będące od początku do końca konstrukcjami cyfrowymi. Oczywiście, aby spełnić żądania bardzo wymagających klientów, rozmiar matrycy stał się większy niż pełna klatka 35 mm, jest na niej także zdecydowanie więcej pikseli. Efekt: wspaniałe zdjęcia, o niesamowitej ilości szczegółów w cieniach i światłach, z ogromną paletą barw. Ograniczenia: to aparaty wolne, duże, praktycznie bez automatyki. Tak jak analogowi bracia, przeznaczone są przede wszystkim do studia. I, niestety, są straaaaaaaaasznie drogie!

Nie dziwcie się więc Państwo, że kiedy podczas pleneru w Toskanii spotkaliśmy szczęśliwca z Hasselblad-em, przyglądaliśmy się mu z niekłamanym podziwem. I zazdrością. Mówi się bowiem, że po pracy z aparatem średnioformatowym, nic już nie jest takie same. W tej chwili średni format, zarówno jako ścianka, jak i cały aparat, jest w ofercie kilku firm, wystarczy poszukać w internecie, pościągać zdjęcia testowe i zacząć zbierać pieniądze do BARDZO DUŻEJ "świnki-skarbonki"...

W drugiej części audycji bynajmniej nie wracamy na ziemię (bo średni format dla "przeciętnego-fotoamatora-nie-milionera" to raczej piękne marzenie niż rzeczywistość). Dalej bujamy w obłokach, i to tych całkiem realnych, bowiem gościem Migawki jest znany szczeciński fotograf Cezary Skórka. Znany oczywiście z bardzo ładnych zdjęć lotniczych naszego miasta. To w nawiązaniu do tematu naszego najbliższego, XIX pleneru, czyli "Szczecin z lotu ptaka". Naszego gościa pytamy o to jak z tej perspektywy znaleźć interesujące kadry.

A cyklu "Migawka poleca" zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej Cezarego Skórki. Niech będzie inspiracją do zrobienia ładnych zdjęć. Adres: www.cezaryskorka.pl
MIGAWKA-Program z 24.07.2010
Posłuchaj programu Andrzeja Kutysa