Koszykarze Spójni porażką pożegnali się z kibicami w Stargardzie
Szczecińskim. Drużyna trenera Aleksandra Krutikowa w ostatnim w tym roku meczu o mistrzostwo pierwszej ligi we własnej hali nieoczekiwanie przegrała z Zagłębiem Sosnowiec 58:60.
Szczecińskim. Drużyna trenera Aleksandra Krutikowa w ostatnim w tym roku meczu o mistrzostwo pierwszej ligi we własnej hali nieoczekiwanie przegrała z Zagłębiem Sosnowiec 58:60.
Jak mówi jeden z zawodników biało - bordowych, Piotr Pluta stargardzianie przegrali na własne życzenie.
- Nie wyszło, no oddaliśmy dużo nieskutecznych rzutów, dużo błędów w obronie, do tego nerwowa końcówka, lepsi okazali się nasi rywale, więc co zrobić - mówi Pluta.
Najskuteczniejszym graczem Spójni był Rafał Bigus, który w sobotnim pojedynku zdobył 20 punktów. Zagłębie do zwycięstwa poprowadził kapitan sosnowieckiej drużyny, Grzegorz Mordzak, który zdobył 21 punktów.
W kolejnym ligowym spotkaniu koszykarze Spójni za tydzień na wyjeździe zmierzą się z Sokołem Łańcut.
- Nie wyszło, no oddaliśmy dużo nieskutecznych rzutów, dużo błędów w obronie, do tego nerwowa końcówka, lepsi okazali się nasi rywale, więc co zrobić - mówi Pluta.
Najskuteczniejszym graczem Spójni był Rafał Bigus, który w sobotnim pojedynku zdobył 20 punktów. Zagłębie do zwycięstwa poprowadził kapitan sosnowieckiej drużyny, Grzegorz Mordzak, który zdobył 21 punktów.
W kolejnym ligowym spotkaniu koszykarze Spójni za tydzień na wyjeździe zmierzą się z Sokołem Łańcut.