Przed rokiem Pantery pokonały szczeciński zespół 55:12. Rewanż się nie udał. Najbardziej wyrównana była pierwsza odsłona, ale i w niej wrocławianie zdołali przeprowadzić jedną akcję na przyłożenie i prowadzili 7:0. Od drugiej kwarty ich dominacja była wyraźna. Po trzech kwartach było już 38:0 i było jasne, że tak ogromnej straty Husaria nie będzie w stanie odrobić. Walczyła jedynie o honorowe punkty, ale i to się jej nie udało. Ostatecznie wicemistrz Polski był lepszy - 51:0.

Inauguracja zła, ale szczecinianie muszą o niej szybko zapomnieć, bo już w następny weekend podejmą ekipę Rekinów z Warszawy. W tym sezonie Husarią kieruje nowy trener Niemiec Toko Pfeiffenberger, który zastąpił Olafa Wernera. Szczeciński klub zatrzymał w składzie trzech Amerykanów, w tym lidera z ostatnich rozgrywek - Jamesa Wiliamsa, czyli najlepszego zawodnika na pozycji biegacza w TopLidze. Ale przybyło 12 nowych futbolistów, więc drużyna musi popracować nad zgraniem.