Radio SzczecinRadio Szczecin » Sport
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mecz_na_Wembley.
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mecz_na_Wembley.
W środę wieczorem, na stadionie Wembley, polscy piłkarze zmierzą się z Anglikami w eliminacjach do przyszłorocznych finałów Mistrzostw Świata w Katarze.
To miejsce wyjątkowe dla polskiej drużyny. To na tym stadionie 48 lata temu remis z Anglią dał polskiej drużynie sławę, trenerowi Kazimierzowi Górskiemu miejsce w historii, a wszystkim Polakom początek złotej ery polskiej piłki nożnej.

17 października 1973 roku nasza piłkarska reprezentacja zremisowała z Anglią 1:1, awansując po raz pierwszy po II wojnie światowej do finałów Mistrzostw Świata. Gdy o godzinie 19:45 sędzia odgwizdał koniec meczu i wiadomo było, że nasza kadra pojedzie na finały mistrzostw świata do RFN, telewizyjnemu sprawozdawcy Janowi Ciszewskiemu głos łamał się ze wzruszenia. "Koniec! Koniec proszę państwa! Nasi zawodnicy rzucają się teraz w objęcia. Cała drużyna biało-czerwonych na środku boiska" - krzyczał do mikrofonu.

Trener Kazimierz Górski podkreślał, że mecz na Wembley był jednym z najważniejszych w dziejach polskiego futbolu. Spotkanie było też wyjątkowo trudne. Anglicy byli faworytami, grali u siebie dla 90 tysięcy kibiców zgromadzonych w "Kotle Czarownic", jak nazywano stadion. "To była specyfika w stuletniej historii piłki nożnej polski" - powiedział Kazimierz Górski.

Bramkę dla naszej drużyny zdobył środkowy napastnik Jan Domarski, który zastąpił kontuzjowanego Włodzimierza Lubańskiego. Strzelił gola pod brzuchem angielskiego bramkarza. Bramka ta do dziś jest uważana za najważniejszego gola w historii polskiego futbolu, a prestiżowy dziennik "The Times" umieścił ją na liście 50. najważniejszych bramek w historii piłki nożnej. Polacy zawdzięczali też zwycięstwo w dużej mierze talentowi bramkarza Jana Tomaszewskiego. Po meczu londyńska prasa nazwała go "człowiekiem, który zatrzymał Anglię".

W ataku grał także Grzegorz Lato, który później tak oceniał znaczenie meczu w Londynie dla dalszych losów naszej reprezentacji. "To była złota bramka. Dała awans i przez najbliższe osiem lat polska reprezentacja błyszczała" - powiedział Grzegorz Lato.

Podczas Mistrzostw Świata w 1974 roku w RFN i Berlinie Zachodnim reprezentacja Polski była jedną z największych niespodzianek. Ostatecznie zajęła w turnieju trzecie miejsce, po RFN i Holandii. Królem strzelców z siedmioma bramkami został Grzegorz Lato. Na drugim miejscu, z pięcioma golami, znaleźli się Andrzej Szarmach i Holender Johan Neeskens.

Początek dzisiejszego spotkania na londyńskim Wembley o 20:45. Transmisja spotkania na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia, początek z pierwszym gwizdkiem.
Relacja Przemysława Lisa [Radio Szczecin]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty