- To dlatego, że nie będzie obiecanego remontu stadionu przy ul. Stołczyńskiej. Skutkowałoby to powstaniem wolnego miejsca w rozgrywkach - mówi Adamczak. - Ludzie w Polsce czytają o sytuacji pomiędzy klubem a miastem i jeżeli klub, który kiedyś grał w Ekstraklasie, a teraz gra w czwartej lidze i jeszcze ma tam jakieś zadłużenie, prezydent nie może tego okiełznać i mówi: słuchajcie, Wy tam w Szczecinie, prowadzicie to dobrze, jak macie problemy i macie to komuś po prostu przekazać, to dajcie to nam. My to wykorzystamy, będziemy mieli czysty podmiot.

- Jeśli Świt nie dostanie licencji bądź ją przekaże do innego klubu, nie będzie mógł zagrać w 2. Lidze w przyszłym sezonie - dodaje Adamczak. - Jak nam nie pomogą, to okej, to skończy się tak, że ten poziom centralny, ta licencja trafi do innego miasta, a my zostaniemy ze swoimi rezerwami w czwartej lidze. Tylko to będzie wstyd na całą Polskę.

Według pisma przesłanego przez PZPN do klubu pod koniec października, warunkiem koniecznym do uzyskania licencji jest rozpoczęcie budowy obiektu z szatniami i zapleczem sanitarnym.

Świt Szczecin w obecnym sezonie grał na licencji warunkowej po przedstawieniu do PZPN planów remontu stadionu przy ul. Stołczyńskiej. Modernizacja jednak nie odbędzie się po tym, jak na sesji rady miasta projekt wstrzymano, a środki przekazano na inny cel. Klub ze Skolwina mógłby zgłosić również chęć gry w 2. Lidze na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera. Operatorem obiektu jest Pogoń Szczecin. Szacowany koszt wynajmu stadionu na jeden dzień meczowy to 100 tysięcy złotych.