To był dreszczowiec bez szczęśliwego zakończenia. Piłkarze ręczni Sandry SPA Pogoni na własne życzenie stracili zwycięstwo ze Stalą Mielec i po remisie 33:33 przegrali w rzutach karnych 3:4 w rozgrywkach o mistrzostwo Polski.
Jak mówi rozgrywający Patryk Biernacki, Portowcy po przerwie byli wyjątkowo nieskuteczni i podarowali mielczanom wygraną w rzutach karnych. - Tą drugą połową sami sobie zgotowaliśmy karne. Zamiast dobić rywala i wybić mu z głowy zwycięstwo, to daliśmy im uwierzyć w to, że mogą jeszcze wygrać. Stal dogoniła nas, a potem grało się na styku - komentował po spotkaniu.
Po sobotniej porażce ekipa trenera Piotra Frelka nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Grupy Pomarańczowej. W środę, w kolejnym meczu Superligi, szczypiorniści Sandry SPA Pogoni zagrają w Piotrkowie Trybunalskim z tamtejszym Piotrkowianinem.
Zobacz także
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/361393/2017-10-18_1508352409110.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-10-08_147592336520.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/361523/2017-10-21_150860779126.jpg)
![](http://archiwum.radioszczecin.pl/../serwis_informacyjny/pliki/2013/2013-10-23_1382507561.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/363354/2017-11-29_151194909322.jpg)