To był dreszczowiec bez szczęśliwego zakończenia. Piłkarze ręczni Sandry SPA Pogoni na własne życzenie stracili zwycięstwo ze Stalą Mielec i po remisie 33:33 przegrali w rzutach karnych 3:4 w rozgrywkach o mistrzostwo Polski.
Jak mówi rozgrywający Patryk Biernacki, Portowcy po przerwie byli wyjątkowo nieskuteczni i podarowali mielczanom wygraną w rzutach karnych. - Tą drugą połową sami sobie zgotowaliśmy karne. Zamiast dobić rywala i wybić mu z głowy zwycięstwo, to daliśmy im uwierzyć w to, że mogą jeszcze wygrać. Stal dogoniła nas, a potem grało się na styku - komentował po spotkaniu.
Po sobotniej porażce ekipa trenera Piotra Frelka nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Grupy Pomarańczowej. W środę, w kolejnym meczu Superligi, szczypiorniści Sandry SPA Pogoni zagrają w Piotrkowie Trybunalskim z tamtejszym Piotrkowianinem.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-02-04_151777263710.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-02-04_151775984410.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2016/2016-11-12_147898018310.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-02-03_151768936310.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-02-03_151768591310.jpg)