To był dreszczowiec bez szczęśliwego zakończenia. Piłkarze ręczni Sandry SPA Pogoni na własne życzenie stracili zwycięstwo ze Stalą Mielec i po remisie 33:33 przegrali w rzutach karnych 3:4 w rozgrywkach o mistrzostwo Polski.
Jak mówi rozgrywający Patryk Biernacki, Portowcy po przerwie byli wyjątkowo nieskuteczni i podarowali mielczanom wygraną w rzutach karnych. - Tą drugą połową sami sobie zgotowaliśmy karne. Zamiast dobić rywala i wybić mu z głowy zwycięstwo, to daliśmy im uwierzyć w to, że mogą jeszcze wygrać. Stal dogoniła nas, a potem grało się na styku - komentował po spotkaniu.
Po sobotniej porażce ekipa trenera Piotra Frelka nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Grupy Pomarańczowej. W środę, w kolejnym meczu Superligi, szczypiorniści Sandry SPA Pogoni zagrają w Piotrkowie Trybunalskim z tamtejszym Piotrkowianinem.
Zobacz także
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-12-07_151264236710.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2018/thumb_480_0/2018-02-03_151767356310.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2018/366136/2018-01-27_151707649027.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-10-14_150796248710.jpg)
![](../serwis_informacyjny/pliki/2017/351180/2017-03-17_148977706310.jpg)