Codziennie rano wychodzimy do pracy wypełniając nasz obywatelski obowiązek. Zaraz potem wszyscy zjawiamy się na Majdanie. Cały nasz wolny czas oddajemy naszej przyszłości.
Na Majdanie pracuje wielu walonteriuszy. Wielu z nich to studenci uczelni medycznych. Są gotowi nieść pomoc wszytkim chorym, albo rannym w walkach z "berkutem".
Co godzinę śpiewamy Hymn Ukrainy, a wieczorem o 20-tej tysiące rąk wznosi zapalone zapalniczki (często ich rolę grają telefony komórkowe) wtedy Majdan jeszcze bardziej się rozświetla.
Sił dodają nam miłość i wiara. Wiemy, że robimy to co możemy i powinniśmy.
Pozdrawiam,
Julia