Hodowcy zwierząt futerkowych nagminnie omijają prawo, które i tak jest niedoskonałe - mówili w czwartek goście audycji "Radio Szczecin na wieczór", komentując ostatnie protesty mieszkańców Miedzynia koło Lipian, gdzie kilkadziesiąt metrów od ich domów powstaje kolejna w naszym województwie ferma norek. Wcześniej protestowały inne miejscowości, między innymi Przelewice i Glicko. Ostatnią deską ratunku dla społeczności lokalnych jest powołanie się na bliskość obszarów Natura 2000 i udowodnienie, ze ferma, niezależnie od wielkości, będzie im szkodzić. Jak tłumaczą protestujący, urzędy w przypadku lobby hodowców norek są bezradne. Tylko codzienne od siedmiu tygodni dyżury mieszkańców Przelewic uchroniły miejscowość od uruchomienia hodowli przez duńskiego przedsiębiorcę.