Straszak w postaci Trybunału Stanu, komisje śledcze, a w tle marszałek – mistrz ciętej riposty. Czy to poważne polityczne aktywności nowej sejmowej większości, czy teatr, za którego kulisami mają zapadać decyzje, o których Polacy mają nie wiedzieć? I rozpuścić w emocjach obietnice wyborcze, które kolejno spadają z listy priorytetów?