Po przeprowadzeniu kilkunastu wywiadów Martyna Wojtkowska zapisuje w notesie z podróży: "W tych rozmowach jest tyle śmierci, że przestaje mnie ona wzruszać". Bohaterowie audioserialu podczas tułaczki do Nowej Zelandii przywykli do tego, że ktoś umiera. Widzieli ciała porzucane w szczerym polu. Rozstawali się z bliskimi w nienazwanych miejscach. Jak oswoić takie uczucia? Jak z nimi żyć, zakładać rodziny i wychowywać dzieci?
"W Nowej Zelandii zaczyna się dzień" to poruszająca historia dzieci, które w czasie II wojny światowej znalazły schronienie w Nowej Zelandii po traumatycznych przeżyciach na zesłaniu w ZSRR. Doświadczyły tam głodu, zimna, strachu i śmierci rodziców. Dzieci z Pahiatua to grupa 733 polskich sierot, które po kilkuletniej tułaczce przez ZSRR, Persję i Indie trafiły do Nowej Zelandii. W sensie formalnym dzieci z Pahiatua zostały pierwszymi uchodźcami w tym państwie. Ówczesny rząd w Wellingtonie pokrył koszty utrzymania polskich uchodźców i zorganizował dla nich obóz-osiedle w pobliżu miasteczka Pahiatua. Miejsce szybko zostało nazwane małą Polską, a geograficzny koniec świata stał się dla polskich dzieci nowym początkiem. Większość z nich nie wróciła do rodzinnego kraju.
Kolejny odcinek audioserialu, dziś po godzinie 19.