Znany pianista jazzowy i kompozytor Leszek Możdżer wystąpił w piątek wieczorem w Filharmonii Szczecińskiej. Zagrał ze szczecińską Orkiestrą Symfoniczną Koncert fortepianowy na lewą rękę Maurycego Ravela.
Ravel napisał swój utwór dla pianisty, który podczas I wojny światowej stracił prawą rękę. Leszek Możdżer, choć ma to dzieło w swoim repertuarze od lat, twierdzi że granie go to wyzwanie.
- To dla mnie zawsze gra przekraczaniem samego siebie. Nie jestem zbyt dobrym pianistą klasycznym. Tam jest całkiem sporo jazzu i nawet pokusiłem się o solówkę. Zagrałem trochę improwizacji. Jeszcze dużo pracy przede mną, żeby zagrać to w sposób przekonujący. Trzeba próbować zmieniać to i od czasu do czasu potrząsnąć skostniałym światem muzyki klasycznej - uważa Możdżer.
Publiczność dziękowała artyście długimi brawami. - To było bardzo wzruszające i emocjonalne. Jesteśmy bardzo zadowolone. Czapki z głów za umiejętności - oceniali widzowie.
- To dla mnie zawsze gra przekraczaniem samego siebie. Nie jestem zbyt dobrym pianistą klasycznym. Tam jest całkiem sporo jazzu i nawet pokusiłem się o solówkę. Zagrałem trochę improwizacji. Jeszcze dużo pracy przede mną, żeby zagrać to w sposób przekonujący. Trzeba próbować zmieniać to i od czasu do czasu potrząsnąć skostniałym światem muzyki klasycznej - uważa Możdżer.
Publiczność dziękowała artyście długimi brawami. - To było bardzo wzruszające i emocjonalne. Jesteśmy bardzo zadowolone. Czapki z głów za umiejętności - oceniali widzowie.