Ten zamach był starannie zaplanowany - mówią świadkowie strzelaniny.

Państwowe władze w Burkina Faso podały, że wojsko odbiło ponad 150 osób z rąk terrorystów, to głównie turyści z Europy. Nie żyje czterech napastników, ale żołnierze i policjanci wciąż przeszukują okoliczne hotele w Wagadugu, bo tam mogli ukryć się pozostali członkowie grupy, która przeprowadziła zamach. Do ataku przyznali się bojownicy Al-Kaidy.

W piątek przed godziną 19 czasu polskiego kilkunastu mężczyzn otworzyło ogień do turystów - najpierw w pobliskiej kawiarni, a potem w lobby hotelu popularnego w stolicy Burkina Faso. To pierwszy taki zamach w tym kraju, mimo że większość jego mieszkańców stanowią muzułmanie.

Zachodnioafrykańskie państwo przechodziło poważne zmiany ustrojowe - rok temu w wyniku protestów naród obalił rządzącego przez 27 lat prezydenta Blaise Compaore.

Burkina Faso leży w Afryce Zachodniej pomiędzy Mali, Wybrzeżem Kości Słoniowej, Ghaną i Nigrem.

STORYFUL/x-news