Warszawska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie przetargu na śmigłowce dla polskiej armii.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła niedawno decyzję z 2015 r. o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie przetargu na Caracale. Wtedy politycy PiS oskarżali ówczesnego ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka i wiceministra Czesława Mroczka o to, że warunki przetargu na helikoptery dla polskiej armii były ustawione pod konkretną firmę.
Teraz prokuratura zajmie się sprawą. Jeśli dopatrzy się nieprawidłowości - osobom odpowiedzialnym za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień grozi do trzech lat więzienia.
Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu obecne władze MON zerwały negocjacje z Airbusem. Głównym powodem takiej decyzji miał być brak postępu w sprawie negocjacji tzw. offsetu. Zdaniem rządu Francuzi nie chcieli w wystarczający sposób zainwestować w polską gospodarkę.
Antoni Macierewicz, obecny szef MON, poinformował w tym tygodniu, że polskie wojska specjalne zostaną wyposażone w amerykańskie Black Hawki. Zapowiedział także, że rozpisze nowy przetarg na śmigłowce, w którym ponownie swój udział będą mogły wziąć trzy firmy, które wzięły udział w poprzednim zamówieniu.