Dyskusja na szczycie w sprawie kryzysu migracyjnego, jak informują dyplomaci, była trudna. Choć europejscy przywódcy starali się unikać sporów, podziały pozostały.

Kraje południa chcą obowiązkowego podziału uchodźców. Grupa Wyszehradzka, w tym Polska, nie chce się na to zgodzić i forsuje pomysł elastycznej solidarności. - Bardzo jasno stawiamy sprawę, że zaangażowanie Polski w pomoc humanitarną i ochronę granic zewnętrznych będą po naszej stronie wypełniane i będziemy bardziej aktywni - mówiła premier Beata Szydło.

Przyznała, że nie wszystkie kraje zgadzają się na tę koncepcję. Odrzuciły ją Grecja, Włochy, Szwecja i Niemcy. - Najważniejsze że jest zrozumienie wśród państw członkowskich, że nie można siłą narzucać pewnych rozwiązań i że te mechanizmy, które były do tej pory przyjęte, nie działały - podkreśliła.

Kompromis w sprawie sposobów na rozwiązanie kryzysu migracyjnego przedstawi Malta, która w przyszłym roku będzie kierować pracami Unii, a ponieważ sama zmaga się z presją migracyjną, nie patrzy przychylnie na pomysł elastycznej solidarności.