Rakietę wystrzelono z bazy położonej we wschodniej części Korei Północnej. Według źródeł wojskowych w Seulu i Waszyngtonie, próba zakończyła się niepowodzeniem, a pocisk eksplodował tuż po starcie. Najprawdopodobniej nie była to rakieta międzykontynentalna. Nowy typ takich pocisków zaprezentowany został podczas sobotniej parady wojskowej w Pjongjangu.

Sytuacja na Półwyspie Koreańskim pozostaje napięta po wysłaniu w ten rejon flotylli amerykańskiej marynarki wojennej. Według źródeł wywiadowczych, komunistyczna Północ przygotowuje się do kolejnej próby nuklearnej. Amerykańskie władze sugerowały wcześniej, że w przypadku zagrożenia dla ich wojsk na Półwyspie Koreańskim, mogłoby dojść do militarnej interwencji w tym regionie.

Przeciwko eskalacji napięć opowiadają się chińskie władze, które uznawane są za największego sojusznika Pjongjangu na arenie międzynarodowej. Chiny i Koreę Północną łączy też pakt wojskowy, na mocy którego w przypadku zagrożenia państwa, te zobowiązane są wzajemnie do udzielenia wsparcia militarnego.