Emmanuel Macron będzie prezydentem Francji - tak wskazują wyborcze sondaże. Kandydat centroprawicy pokonał w nich Marine Le Pen.
Sympatycy Macrona świętują zwycięstwo przed Luwrem. - To zwycięstwo demokracji. To wspaniałe. Jesteśmy szczęśliwi. Mamy dość starych twarzy w polityce. Niech żyje Macron, niech żyje Francja - mówią sympatycy zwycięzcy.
Macron wejdzie do Pałacu Elizejskiego jako najmłodszy prezydent w historii Republiki Francuskiej. Swoje 40. urodziny będzie obchodził dopiero w grudniu. Dotychczas najmłodszym przywódcą państwa był Karol Ludwik Napoleon Bonaparte, czyli późniejszy cesarz Napoleon III. On, kiedy został wybrany na prezydenta w 1848 roku, miał 40 lat.
Macron od początku swojej kariery politycznej był związany z socjalistami. Pierwszych milionów na koncie dorobił się pracując w banku Rotszyldów, gdzie nadzorował ważne transakcje. Od 2006 roku przez trzy lata był członkiem Partii Socjalistycznej, z której wywodził się późniejszy prezydent Francji Francois Hollande. To właśnie on nominował Macrona doradcą ekonomicznym, a także zastępcą sekretarza generalnego Pałacu Elizejskiego. Z tych stanowisk zrezygnował jednak 3 lata temu, po czym został ministrem gospodarki. Wsławił się wprowadzeniem ustawy nazwanej jego nazwiskiem, która liberalizowała transport, a także niedzielną pracę i funkcjonowanie banków i sektora usług.
Z rządu Macron wyszedł w sierpniu ubiegłego roku, kilka miesięcy po założeniu własnego ugrupowania En Marche. Dlatego też do walki o fotel prezydenta startował jako kandydat niezależny i ponadpartyjny. Dziś został wybrany na ósmego prezydenta V Republiki Francuskiej.