Irak ogłasza ostateczny koniec wojny z organizacją Państwo Islamskie. Iracki premier Hajder al-Abadi poinformował, że władze w Bagdadzie kontrolują już teren całego kraju, w tym całą granicę z Syrią. Tym samym w Iraku zakończyła się trwająca prawie cztery lata walka przeciwko brutalnym ekstremistom. Zaangażowanych w nią było ponad 60 krajów z całego świata.
O zwycięstwie militarnym na początku listopada w Warszawie mówił iracki prezydent Fuad Masum Khader. - Udało nam się doprowadzić do sukcesu w tej walce i chcielibyśmy podziękować zaprzyjaźnionym krajom i międzynarodowej koalicji, a niektórym krajom, takim jak Polsce, w sposób szczególny. ISIS to terroryści. Oni zabijali cywilów, kobiety, dzieci i innowierców. Dzisiaj ten rozdział uważam już za zamknięty w wymiarze wojskowym - podkreślał.
Amerykański Departament Stanu pogratulował irackim władzom zwycięstwa nad ISIS i zadeklarował dalszy wkład w walkę z fanatykami na całym świecie. Deklaracja irackich władz została podana do wiadomości dwa dni po tym, jak rosyjskie władze ogłosiły zwycięstwo w walce z ISIS w sąsiedniej Syrii.
Tak zwane Państwo Islamskie od początku 2014 roku zajmowało kolejne tereny w Syrii i w Iraku. W podbitych miejscach wprowadzali radykalne islamskie prawo szariatu i dokonywali egzekucji ludności cywilnej. W połowie 2014 roku ogłosili powstanie samozwańczego kalifatu.
Zarówno w Syrii, jak i w Iraku przeciwko ISIS działała międzynarodowa koalicja pod wodzą Amerykanów. W jej skład wchodziła także Polska. W Syrii przeciwko radykałom walczyło też syryjskie, rządowe wojsko, wspomagane przez Rosjan.