Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapowiada, że Zachód utrzyma sankcje wobec Rosji, dopóki nie zmieni ona swojej agresywnej polityki. Stoltenberg mówił w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung", że ze względu na działania Moskwy państwa Sojuszu zwiększają wydatki na obronę.
Skrytykował Rosję za aneksję Krymu, za jej militarny udział na wschodniej Ukrainie oraz za wspieranie syryjskiego reżimu al-Assada. Stoltenberg podkreślił, że przeniesienie części sojuszniczych wojsk na wschodnią granicę NATO - do Polski i krajów bałtyckich - jest "proporcjonalną i defensywną reakcją".
- Nie chcemy zimnej wojny i nie chcemy izolować Rosji - zapewnił Jens Stoltenberg i dodał, że w kontaktach z Rosją NATO stosuje podwójną strategię: odstraszania i politycznego dialogu.
Sekretarz generalny mówił też, że NATO oczekuje od Niemiec większego zaangażowania w sprawie globalnego bezpieczeństwa i zwiększenia wydatków na obronność. - Kraje należące do NATO są zdania, że przywódcza rola Berlina w kwestii bezpieczeństwa powinna być dużo większa - powiedział Jens Stoltenberg.
Sekretarz generalny NATO był gościem zakończonego w środę pierwszego wyjazdowego posiedzenia koalicyjnego rządu Angeli Merkel, które odbyło się w pałacu w Mesebergu. Jens Stoltenberg rozmawiał z Angelą Merkel między innymi o Rosji i konflikcie w Syrii.