Chodzi o objęcie unijnymi przepisami gazociągu poprowadzonego po dnie Bałtyku, łączącego Rosję z Niemcami. W piątek stanowisko do negocjacji uzgodnili ambasadorowie krajów członkowskich.

Ustalono, że stosowanie unijnych przepisów będzie ograniczone tylko do wód terytorialnych Niemiec, wykluczone zostały wody duńskie. Ponadto unijne przepisy nie będą miały zastosowania do wód międzynarodowych. A wobec konfliktu dwóch reżimów prawnych - unijnego i rosyjskiego - zasady prawne obowiązujące na odcinku gazociągu w międzynarodowej części Morza Bałtyckiego będą musiały być wynegocjowane dwustronnie między Berlinem a Moskwą.

Z tym stanowiskiem unijne rządy rozpoczną we wtorek negocjacje z Parlamentem Europejskim. W imieniu europosłów te rokowania będzie prowadził szef komisji energii Jerzy Buzek, autor twardego stanowiska w sprawie objęcia Nord Stream 2 unijnym prawem.

Polska, która poparła kompromisową wersję przepisów, tłumaczy, że chodziło o jak najszybsze rozpoczęcie rokowań, by zdążyć z przyjęciem przepisów przed sfinalizowaniem budowy Nord Stream 2, planowanej na koniec roku.

W ostatnich kilkunastu miesiącach prace nad przepisami utknęły, a zatem przyjęcie w piątek wspólnego stanowiska przez unijne kraje do negocjacji z Parlamentem Europejskim to decyzja przełomowa.