Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie potwierdziło, że pod koniec ubiegłego roku doszło do usterki w stacji termicznej utylizacji osadów ściekowych. Od tego czasu wyspecjalizowane firmy wywożą nieczystości z oczyszczalni "Czajka" - 380 ton osadów dziennie. Zawiadomienie w tej sprawie złożył w czwartek do CBA Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.

Błażej Spychalski podkreślił, że sprawa awarii powinna być dogłębnie przeanalizowana. - Okazuje się, że już od ponad pół roku, mamy do czynienia z dużą awarią, więc odpowiednie służby z całą pewnością muszą tę sprawę wyjaśnić całkowicie. Trzeba też pamiętać, że pan prezydent Trzaskowski mówił, że nie ma tu żadnych innych problemów - powiedział Spychalski.

Pod koniec sierpnia doszło do awarii dwóch kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". MPWiK podjęło więc decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły. W reakcji premier Mateusz Morawiecki zlecił budowę alternatywnego systemu przesyłowego. Awaryjny rurociąg umieszczono na moście pontonowym zbudowanym przez wojsko na rzece. W połowie września instalacja osiągnęła 100 procent wydajności. Nadzór nad rurociągiem sprawują Wody Polskie.