Duda przypomniał, że także Aleksander Kwaśniewski zdecydował się kiedyś powołać na to stanowisko kandydata, który nie miał największego poparcia sędziów Sądu Najwyższego.

- Pani prezes jest sędzią od pierwszej połowy lat 90 i to właśnie takim sędzią, który przeszedł przez wszystkie etapy sądu powszechnego. Od sądu rejonowego poprzez orzekanie w sądzie okręgowym. Potem sąd apelacyjny. Pani sędzia jest doktorem habilitowanym nauk prawnych, więc można powiedzieć wybitnym prawnikiem, specjalistą z zakresu postępowania cywilnego i prawa cywilnego - podkreślał prezydent Duda.

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda zdecydował o powołaniu na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego sędzię Małgorzatę Manowską.

W sobotę Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybrało pięciu kandydatów na stanowisko I prezesa tego sądu. Najwięcej głosów - 50 - otrzymał sędzia Włodzimierz Wróbel. Na Małgorzatę Manowską oddano 25 głosów, na Tomasza Demendeckiego - 14, na Leszka Boska - 4, a na Joannę Misztal-Konecką - 2 głosy. Zgodnie z prawem wynik głosowania nie był wiążący dla prezydenta.