Mija tydzień od czasu, gdy eksplozja w porcie w Bejrucie zniszczyła budynki w części libańskiej stolicy i pozbawiła dachu nad głową około 300 tysięcy osób. W kilka godzin po wybuchu cztery polskiego organizacje rozpoczęły zbiórki pieniędzy na pomoc Libańczykom.

Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, które od ośmiu lat prowadzi działania w Libanie wysłało już pierwszy transport materiałów budowlanych. Fundacja zbiera też pieniądze na kolejne partie pomocy.

Jak mówi szefowa libańskiego biura PCPM, Rana Gabi, organizacja zapewni poszkodowanym Libańczykom schronienie oraz jedzenie.

- Potrzebne są materiały budowlane, drzwi i okna. Konieczne jest zapewnienie pakietów żywnościowych dla osób, które straciły swoje kuchnie, które nie mają funkcjonujących kuchni. Potrzebna jest też woda i środki higieniczne - dodaje Rana Gabi.

Z kolei Caritas Polska przeznaczyła na pomoc 100 tysięcy złotych, a w ostatnich dniach zebrała kolejnych 550 tysięcy złotych. Pieniądze zbierają też Polska Akcja Humanitarna i Polska Misja Medyczna.

Z Bejrutu wróciła już grupa poszukiwawcza polskich strażaków, którzy pomagali w przeszukiwaniu gruzowiska w miejscu wybuchu. W Libanie są jeszcze polscy lekarze z zespołu ratunkowego PCPM. Polacy pracują w tej chwili w mobilnej klinice i pomagają Libańczykom, którzy w czasie wybuchu i w trakcie późniejszego porządkowania miasta odnieśli urazy.

Liczba ofiar ubiegłotygodniowej eksplozji w Bejrucie to obecnie 220. Około 6 tysięcy osób zostało rannych.