Minister Przemysław Czarnek tłumaczył, że nauka zdalna, wprowadzona w związku z nasilającą się wówczas pandemią koronawirusa, była najtrudniejsza organizacyjnie właśnie w przypadku najmłodszych uczniów.

Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że w Polsce sytuacja epidemiczna wygląda stabilnie. Świadczą o tym - jak mówił szef resortu zdrowia - liczby nowych zakażeń, kolejnych zgonów, liczby hospitalizowanych, czy podłączonych do respiratorów.

Szef MZ stwierdził, że otwarcie nauczania stacjonarnego w klasach I-III to "najbardziej nieśmiały krok", który uwzględnia ryzyko rozwoju pandemii z kosztami nauczania zdalnego i nieprzebywania dzieci w tym wieku w swoich grupach rówieśniczych. Dziś zaczął się proces testowania nauczycieli, którzy mogliby prowadzić zajęcia we wspomnianych klasach.

Od 4 do 17 stycznia dzieci szkół podstawowych i ponadpodstawowych mają ferie.

Minister zdrowia Adam Niedzielski przestrzegł, że nadmierne łagodzenie ograniczeń sanitarnych może doprowadzić do gwałtownego przyrostu zakażeń COVID-19. Szef resortu zdrowia zaznaczał, że sytuacja epidemiczna będzie w związku z tą decyzją uważnie obserwowana. Pozostałe ograniczenia, które obowiązują w ramach trwającego lockdownu, zostają utrzymane co najmniej do 31 stycznia.