Wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział, że możliwość pracy dziennikarzy na terenach przygranicznych objętych stanem wyjątkowym będzie "incydentalna".
We wtorek Sejm zajmie się rządowym projektem nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej, która ma uregulować sytuację w pasie przygranicznym z Białorusią po tym, jak przestanie obowiązywać tam stan wyjątkowy.
Prezes PiS podkreślił, że walka z dezinformacją o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej jest równie ważna, jak obrona samej granicy.
- To raczej będą możliwości incydentalne niż trwała praktyka, bo cała ta opowieść, która jest sączona - niestety, nie tylko przez propagandę białoruską i rosyjską, ale także przez bardzo wiele organów prasowych, medialnych i innych, które funkcjonują na Zachodzie i funkcjonują w Polsce - ta ofensywa przynosi różnego rodzaju skutki i powstaje obraz, który jest dokładną odwrotnością tego, co jest naprawdę. I z tym rzeczywiście trzeba walczyć szybko i zdecydowanie - podkreślił wicepremier.
Stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią obowiązuje od 2 września. Obejmuje 183 miejscowości w województwach podlaskim i lubelskim. Pierwotnie wprowadzono go na 30 dni, a w październiku przedłużono na kolejne 60.
Prezes PiS podkreślił, że walka z dezinformacją o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej jest równie ważna, jak obrona samej granicy.
- To raczej będą możliwości incydentalne niż trwała praktyka, bo cała ta opowieść, która jest sączona - niestety, nie tylko przez propagandę białoruską i rosyjską, ale także przez bardzo wiele organów prasowych, medialnych i innych, które funkcjonują na Zachodzie i funkcjonują w Polsce - ta ofensywa przynosi różnego rodzaju skutki i powstaje obraz, który jest dokładną odwrotnością tego, co jest naprawdę. I z tym rzeczywiście trzeba walczyć szybko i zdecydowanie - podkreślił wicepremier.
Stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią obowiązuje od 2 września. Obejmuje 183 miejscowości w województwach podlaskim i lubelskim. Pierwotnie wprowadzono go na 30 dni, a w październiku przedłużono na kolejne 60.
- To raczej będą możliwości incydentalne niż trwała praktyka, bo cała ta opowieść, która jest sączona - niestety, nie tylko przez propagandę białoruską i rosyjską, ale także przez bardzo wiele organów prasowych, medialnych i innych, które funkcjonują na Zachodzie i funkcjonują w Polsce - ta ofensywa przynosi różnego rodzaju skutki i powstaje obraz, który jest dokładną odwrotnością tego, co jest naprawdę. I z tym rzeczywiście trzeba walczyć szybko i zdecydowanie - podkreślił wicepremier.