Do nieustannych prób forsowania polsko-białoruskiej granicy dochodzi w pobliżu przejścia Kuźnica-Bruzgi w województwie podlaskim.
- Jest spokój. Nie ma żadnej paniki. Ludzie już się przyzwyczaili, że dochodzi do incydentów z przekroczeniem granicy przez kilkunastoosobowe grupy, ale nie jest tak jak w Kuźnicy. Te osoby są zatrzymane i jak mówi procedura, odstawione na pas graniczny. Chyba, że ubiegają się o ochronę międzynarodową - mówi wójt gminy Mielnik Marcin Urbański.
W gminie Mielnik często dochodzi natomiast do kolejnych zatrzymań tzw. "kurierów" - dodał Marcin Urbański. - Top sytuacja na porządku dziennym z próbą dojechania do tych
osób, którym uda się przekroczyć granicę. Stąd też na drogach wjazdu do gminy lub w punktach newralgicznych, gdzie jest możliwość odebrania kurierów, całą dobę stoją posterunki Policji. Sprawdzają wjeżdżających i wyjeżdżających. Apeluję o wyrozumiałość, ale to tylko dla ich bezpieczeństwa.
Na terenie gminy Mielnik w woj. podlaskim przebywa obecnie kilkuset żołnierzy Wojska Polskiego.