Są kolejne brytyjskie sankcje przeciwko ludziom związanym z Kremlem. Tym razem na celowniku znaleźli się propagandyści.
To między innymi Aleksiej Nikołow - dyrektor zarządzający telewizji RT (dawniej Russia Today), a także Anton Anisimow - szef ds. zagranicy w agencji Sputnik. To on mówił w środę po meczu Polska - Szwecja, że życzy naszym piłkarzom klęski na mundialu w Katarze. I nazwał graczy reprezentacji "podłymi stworzeniami." Na liście jest też Aleksander Żarow, pracujący dla medialnej spółki Gazpromu.
Brytyjskie MSZ nałożyło też restrykcje na prezentera Siergieja Brilewa. O ten ruch od dawna apelował poseł Partii Pracy Stephen Kinnock.
- To prominentny prezenter Rossija 1, sponsorowanego przez państwo kanału propagandy. Ale jest też brytyjskim obywatelem. Ma tu aktywa - mówi Polskiemu Radiu Stephen Kinnock. Dodaje, że prezenter powinien zostać pozbawiony brytyjskiego paszportu.
- Putinowska wojna z Ukrainą bazuje na zalewie kłamstw - tak decyzję o sankcjach tłumaczy szefowa MSZ Liz Truss, dodając, że restrykcje pozwalają na uderzenie w "bezwstydnych propagandystów" Putina.
Sankcjami objęta została też TV-Nowosti, właściciel RT oraz Rossija Siegodnia, przedsiębiorstwo kontrolujące agencję Sputnik.
Londyn nałożył również restrykcje na generała Michaiła Mizincewa, nazywanego "rzeźnikiem Mariupola". To on - jak pisze Foreign Office - odpowiedzialny jest za taktykę zrównania miasta z ziemią.
Brytyjskie MSZ nałożyło też restrykcje na prezentera Siergieja Brilewa. O ten ruch od dawna apelował poseł Partii Pracy Stephen Kinnock.
- To prominentny prezenter Rossija 1, sponsorowanego przez państwo kanału propagandy. Ale jest też brytyjskim obywatelem. Ma tu aktywa - mówi Polskiemu Radiu Stephen Kinnock. Dodaje, że prezenter powinien zostać pozbawiony brytyjskiego paszportu.
- Putinowska wojna z Ukrainą bazuje na zalewie kłamstw - tak decyzję o sankcjach tłumaczy szefowa MSZ Liz Truss, dodając, że restrykcje pozwalają na uderzenie w "bezwstydnych propagandystów" Putina.
Sankcjami objęta została też TV-Nowosti, właściciel RT oraz Rossija Siegodnia, przedsiębiorstwo kontrolujące agencję Sputnik.
Londyn nałożył również restrykcje na generała Michaiła Mizincewa, nazywanego "rzeźnikiem Mariupola". To on - jak pisze Foreign Office - odpowiedzialny jest za taktykę zrównania miasta z ziemią.