Kto teraz przegra od razu odpada. Dzisiaj na piłkarskich mistrzostwach świata w Katarze rozpoczyna się pierwsza runda pucharowa.
Na początek piłkarze Stanów Zjednoczonych zmierzą się z Holandią. Amerykańscy kibice głęboko wierzą w sukces swojej drużyny.
Pomimo, że Holandia jest faworytem, to kibice liczą, że reprezentacja powtórzy historyczny sukces z 2002 roku i awansuje do ćwierćfinału Mundialu. Amerykanie grają bez presji. Osiągnęli już swój cel na mistrzostwach, jakim było wyjście z grupy. Tak naprawdę do Kataru przyjechali po naukę, to jeden z najmłodszych zespołów na tym turnieju. Jednak z każdym meczem wyglądają coraz bardziej dojrzale.
Najważniejsza natomiast kwestią w perspektywie dzisiejszego spotkania jest to czy z Holandią zagra na co dzień gracz londyńskiej Chelsea - Christian Pulisić. Stacja CBS Sport informuje, że piłkarz został przez sztab medyczny dopuszczony do gry i na boisku pojawi się od pierwszej minuty.
W ostatnim grupowym meczu z Iranem, zaraz po zdobyciu bramki, doznał kontuzji po zderzeniu się z bramkarzem rywali.
- Czuję się dużo lepiej. Wraz ze sztabem medycznym zrobiliśmy wszystko, co możliwe abym był gotowy na sobotę - mówi gwiazdor Amerykanów.
W trzech meczach grupowych piłkarze Stanów Zjednoczonych stracili tylko jednego gola i to z rzutu karnego.
Pomimo, że Holandia jest faworytem, to kibice liczą, że reprezentacja powtórzy historyczny sukces z 2002 roku i awansuje do ćwierćfinału Mundialu. Amerykanie grają bez presji. Osiągnęli już swój cel na mistrzostwach, jakim było wyjście z grupy. Tak naprawdę do Kataru przyjechali po naukę, to jeden z najmłodszych zespołów na tym turnieju. Jednak z każdym meczem wyglądają coraz bardziej dojrzale.
Najważniejsza natomiast kwestią w perspektywie dzisiejszego spotkania jest to czy z Holandią zagra na co dzień gracz londyńskiej Chelsea - Christian Pulisić. Stacja CBS Sport informuje, że piłkarz został przez sztab medyczny dopuszczony do gry i na boisku pojawi się od pierwszej minuty.
W ostatnim grupowym meczu z Iranem, zaraz po zdobyciu bramki, doznał kontuzji po zderzeniu się z bramkarzem rywali.
- Czuję się dużo lepiej. Wraz ze sztabem medycznym zrobiliśmy wszystko, co możliwe abym był gotowy na sobotę - mówi gwiazdor Amerykanów.
W trzech meczach grupowych piłkarze Stanów Zjednoczonych stracili tylko jednego gola i to z rzutu karnego.