Chodzi o śledztwo dotyczące kupowania wpływów przez Katar, gospodarza piłkarskich Mistrzostw Świata. Z doniesień medialnych przedstawiciele Kataru mieli przekazywać duże sumy pieniędzy i drogie prezenty. Wśród czterech aresztowanych osób, które usłyszały zarzuty korupcji, udziału w grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy jest wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Greczynka Eva Kaili.

"Z pewnością wiadomości są bardzo bardzo niepokojące. To są bardzo poważne oskarżenia" - komentował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej.

W podobnym tonie komentowała jej przewodnicząca Ursula von der Leyen. "Zarzuty są bardzo niepokojące, bardzo poważne. Chodzi o zaufanie ludzi do naszych instytucji, to wymaga on nas najwyższych standardów" - dodała.

Do tej pory informacje o dochodzeniu dotyczyły tylko Parlamentu Europejskiego, ale pojawiają się już pytania dziennikarzy o przychylne pod adresem Kataru komentarze także wiceszefa Komisji Europejskiej Margaritisa Schinasa. W jednym z wpisów na Twitterze chwalił ona Katar za znaczący postęp w reformowaniu rynku pracy. Media donoszą też, że stał za propozycją Komisji dotyczącą liberalizacji wizowej dla obywateli Kataru i Kuwejtu.