Historycy przypominają, że ujawnienie informacji o zbrodni katyńskiej przez Niemców było dla Polski podwójnym ciosem.
80 lat temu - 13 kwietnia 1943 roku - Niemcy poinformowali o odkryciu w Katyniu masowych grobów polskich oficerów.
W odpowiedzi sowieci wyparli się odpowiedzialności, i za zbrodnię obarczyli Niemców - sowiecka propaganda przez ponad pół wieku utrzymywała taką wersję wydarzeń.
Niemcy, ujawniając informacje o grobach w Katyniu, liczyli, że zachodni alianci odwrócą się od Stalina. Jednak dla aliantów ważniejszy był udział w wojnie z Niemcami Armii Czerwonej.
Taki obrót spraw spowodował, że Polska w kwietniu 1943 roku poniosła podwójną porażkę - tłumaczy historyk, profesor Tadeusz Wolsza. - Związek Sowiecki na sprawie katyńskiej wygrał dwie rzeczy: nie ponosił żadnej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską, a po drugie przejął całą inicjatywę w sprawie polskiej. Można powiedzieć, że przegraliśmy dwukrotnie.
Dodatkowym ciosem dla Polski było to, że wraz z ujawnieniem informacji o masowych grabach polskich jeńców w Katyniu, przyszła świadomość, że straciliśmy znaczną część elit II Rzeczypospolitej - podkreśla profesor Klabarczyk. - Wśród zamordowanych w zbrodni katyńskiej byli oficerowie Wojska Polskiego, policjanci, naukowcy, lekarze, artyści, duchowni, wszyscy, na których tak na prawdę wspiera się państwo - mówi.
Zbrodnią katyńską określa się wymordowanie, z rozkazu Stalina przez NKWD, prawie 22 tysięcy obywateli polskich wziętych do niewoli po agresji Związku Sowieckiego na Polskę, 17 września 1939 roku. Ginęli od strzału w tył głowy, grzebano ich w bezimiennych dołach śmierci w Katyniu pod Smoleńskiem, Miednoje koło Tweru, Piatichatkach na przedmieściu Charkowa, a także w Bykowni koło Kijowa oraz prawdopodobnie w Kuropatach koło Mińska na Białorusi, gdzie według tak zwanej listy białoruskiej może spoczywać 3870 Polaków.
W odpowiedzi sowieci wyparli się odpowiedzialności, i za zbrodnię obarczyli Niemców - sowiecka propaganda przez ponad pół wieku utrzymywała taką wersję wydarzeń.
Niemcy, ujawniając informacje o grobach w Katyniu, liczyli, że zachodni alianci odwrócą się od Stalina. Jednak dla aliantów ważniejszy był udział w wojnie z Niemcami Armii Czerwonej.
Taki obrót spraw spowodował, że Polska w kwietniu 1943 roku poniosła podwójną porażkę - tłumaczy historyk, profesor Tadeusz Wolsza. - Związek Sowiecki na sprawie katyńskiej wygrał dwie rzeczy: nie ponosił żadnej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską, a po drugie przejął całą inicjatywę w sprawie polskiej. Można powiedzieć, że przegraliśmy dwukrotnie.
Dodatkowym ciosem dla Polski było to, że wraz z ujawnieniem informacji o masowych grabach polskich jeńców w Katyniu, przyszła świadomość, że straciliśmy znaczną część elit II Rzeczypospolitej - podkreśla profesor Klabarczyk. - Wśród zamordowanych w zbrodni katyńskiej byli oficerowie Wojska Polskiego, policjanci, naukowcy, lekarze, artyści, duchowni, wszyscy, na których tak na prawdę wspiera się państwo - mówi.
Zbrodnią katyńską określa się wymordowanie, z rozkazu Stalina przez NKWD, prawie 22 tysięcy obywateli polskich wziętych do niewoli po agresji Związku Sowieckiego na Polskę, 17 września 1939 roku. Ginęli od strzału w tył głowy, grzebano ich w bezimiennych dołach śmierci w Katyniu pod Smoleńskiem, Miednoje koło Tweru, Piatichatkach na przedmieściu Charkowa, a także w Bykowni koło Kijowa oraz prawdopodobnie w Kuropatach koło Mińska na Białorusi, gdzie według tak zwanej listy białoruskiej może spoczywać 3870 Polaków.