Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski powiedział po spotkaniu z protestującymi rolnikami w Zosinie, że przyjechał skonkretyzować ich postulaty, a same rozmowy były merytoryczne i spokojne.
Szef resortu podkreślił, że dostrzega kilka problemów, z którymi boryka się polskie rolnictwo.

Jednym z nich jest - jak mówił - napływ produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. "Chcemy rozmawiać także w Unii Europejskiej, o tym, żeby Unia partycypowała w pokryciu części kosztów tych strat, które rolnicy ponieśli poprzez nierównowagę na rynku, która się wytworzyła poprzez otwarcie i napływ niekonkurencyjnych towarów na rynek polski" - oświadczył. Zaznaczył, że należy rozdzielać kwestię pomocy Polski dla Ukrainy od spraw gospodarczych.

Szef resortu rolnictwa mówił też, że kolejną bolączką rolników jest brak opłacalności produkcji. Wskazał, że rolnicy kupują nawozy po wyższych cenach niż wcześniej, droższe są również maszyny. "Teraz już przestali kupować, bo nie mają za co. I jest problem dla przemysłu maszyn rolniczych" - mówił Czesław Siekierski. Dodał, że rolnicy nie mają wpływu na to, po jakich cenach sprzedadzą swoje produkty. "Są po prostu w takich kleszczach z obu stron i stąd ta dochodowość jest bardzo niska" - wyjaśniał.
Minister rolnictwa odniósł się też do sprzeciwu rolników dotyczących zmian, które znalazły się w Europejskim Zielonym Ładzie. Jego zdaniem narzucone obciążenia są "nieracjonalne" z rolniczego i środowiskowego punktu widzenia.

Czesław Siekierski powiedział, że w Polsce jest tez poważny problem ze zbożem. Pod koniec czerwca, czyli przed żniwami, będą zapasy około 9 milionów ton. Wskazał, że trzeba będzie sprzedać te nadwyżki poza Europę. Ten temat ma poruszyć na poniedziałkowym spotkaniu ministrów rolnictwa krajów członkowskich w Brukseli. Minister chce dodatkowych środków unijnych na zakup tego zboża w Europie i sprzedanie go po preferencyjnych cenach na rynkach, które potrzebują tego towaru.

Rolnicy protestują w Polsce od kilkunastu dni. Demonstracje odbywają się też w innych krajach Europy.
"My to rozumiemy i chcemy nadal pomagać Ukrainie, ale nie chcemy, żeby tego koszty ponosiła jedna grupa zawodowa i to głównie z krajów granicznych" - powiedział w Zosinie minister.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty