Sejmowa komisja śledcza badająca aferę Pegasusa przesłuchała w trybie tajnym Jakuba Tietza.
To były delegowany prokurator do Ministerstwa Sprawiedliwości, odpowiedzialny za koordynację dotacji przekazywanych z Funduszu Sprawiedliwości. Ze środków miało być zakupione oprogramowanie Pegasus.
Zastępca przewodniczącego komisji Paweł Śliz z Polski 2050-Trzeciej Drogi powiedział po przesłuchaniu, że zeznania prokuratora były ważne dla wyjaśnienia sprawy. - Dzisiejsze przesłuchanie pokazało mi, że ta komisja ma sens - powiedział poseł. Zaznaczył jednak, że nie może mówić o żadnych szczegółach przesłuchania, bo nie chce przekazać informacji, które są chronione klauzulą tajności.
Podczas przesłuchania jawnego Jakub Tietz mówił, że w procesie zakupu oprogramowania Pegasus nie doszło do złamania prawa. Na pytania posłów odpowiadał jednak, że jego departament nie sprawdzał wykorzystania środków przekazanych z Funduszu Sprawiedliwości.
Zastępca przewodniczącego komisji Paweł Śliz z Polski 2050-Trzeciej Drogi powiedział po przesłuchaniu, że zeznania prokuratora były ważne dla wyjaśnienia sprawy. - Dzisiejsze przesłuchanie pokazało mi, że ta komisja ma sens - powiedział poseł. Zaznaczył jednak, że nie może mówić o żadnych szczegółach przesłuchania, bo nie chce przekazać informacji, które są chronione klauzulą tajności.
Podczas przesłuchania jawnego Jakub Tietz mówił, że w procesie zakupu oprogramowania Pegasus nie doszło do złamania prawa. Na pytania posłów odpowiadał jednak, że jego departament nie sprawdzał wykorzystania środków przekazanych z Funduszu Sprawiedliwości.