Podczas uroczystości Bogdan Bartnikowski, przedstawiciel 4. Obwodu Armii Krajowej Warszawa-Ochota, łącznik w powstaniu, więzień obozu Auschwitz-Birkenau, tak mówił o wydarzeniach sprzed 80 lat.

- Szczególnie cieszę się, że siedzi przede mną łączniczka "Niebieska" - Halina Rogozińska, która 31 lipca wybiegła z tego domu, roznosząc do punktów powstańczych rozkaz, że - 1 sierpnia godzinie 17.00 jest wymarzona, wyczekiwana godzina W - godzina rozpoczęcia walki o wyzwolenie Warszawy, o wyzwolenie Polski - dodał.

Ewa Malinowska-Grupińska - przewodnicząca Rady miasta stołecznego Warszawy - powiedziała, że decyzja o wybuchu powstania była trudna, ale koniczna, innej decyzji nie można było podjąć.

- Zapłacili Polacy, młodzi powstańcy, zapłaciła ludność cywilna. I naszym obowiązkiem jest dbać o nich, słuchać ich, nieść dalej ich słowa i uważać ich za naszą świętość - mówiła.

31 lipca 1944 roku około godziny 19 z gmachu przy ulicy Filtrowej 68, gdzie mieściła się konspiracyjna kwatera sztabu dowódcy Okręgu AK Warszawa-Miasto, pułkownik Chruściel "Monter" przekazał ostateczny rozkaz rozpoczęcia powstania 1 sierpnia. Decyzję o wybuchu powstania o 17.00 uzasadniał tym, że w popołudniowym tłoku na ulicach żołnierzom podziemia łatwiej będzie niepostrzeżenie dotrzeć na miejsca zbiórek.