Wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych nie wpłyną na relacje między naszymi krajami - tak zapewniają przedstawiciele rządu.
Wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że jego resort jest gotowy do współpracy z nową amerykańską administracją. Zaznaczył, że rozmowy prowadził zarówno z Demokratami, jak i Republikanami, dlatego współpraca między naszymi krajami nadal się będzie dobrze układać.
- Wierzę głęboko, że będziemy wzmacniać obronność wschodniej flanki NATO. To się działo już za prezydentury Donalda Trumpa - przyznał Kosiniak-Kamysz.
Szef dyplomacji Radosław Sikorski podziękował obojgu kandydatom za potwierdzenie sojuszu Polski i Stanów Zjednoczonych. Przyznał jednak, że zmiany będą wyczuwalne.
- Wiatr historii wieje jeszcze mocniej. Przywództwo Polski stanie na wysokości zadania - zaznaczył Sikorski.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że to nie jest żaden koniec świata, tylko początek nowego świata. Zdaniem marszałka, możemy jednak oczekiwać, że rozłożenie akcentów będzie radykalnie inne, niż było do tej pory.