Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na areszt dla byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Umieszczenia polityka Prawa i Sprawiedliwości za kratkami domagała się komisja śledcza do spraw Pegasusa, ponieważ były minister sprawiedliwości pięciokrotnie nie stawił się na przesłuchanie.
O decyzji sądu poinformowała przewodnicząca komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Zapowiedziała, że komisja odwoła się od tej decyzji.
- W tej sytuacji będziemy składać apelację, nie zgadzamy się z tą decyzją. Sąd w swoim uzasadnieniu również podkreślił, że zachowanie pana Zbigniewa Ziobro jest niedopuszczalne, że jego postawa, którą prezentował, nie powinna mieć miejsca. Natomiast nie uwzględnił wniosku komisji. Będziemy składać apelację - mówi Sroka.
Zbigniew Ziobro początkowo nie stawiał się na wezwania komisji, ponieważ chorował na nowotwór. Potem zaczął powoływać się na nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego z września ubiegłego roku, kwestionujący tryb powołania komisji.
Polityk nie złożył zeznań nawet po doprowadzeniu przez funkcjonariuszy pod koniec stycznia. Stąd wniosek o przesłuchanie go po doprowadzeniu z aresztu.
O decyzji sądu poinformowała przewodnicząca komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Zapowiedziała, że komisja odwoła się od tej decyzji.
- W tej sytuacji będziemy składać apelację, nie zgadzamy się z tą decyzją. Sąd w swoim uzasadnieniu również podkreślił, że zachowanie pana Zbigniewa Ziobro jest niedopuszczalne, że jego postawa, którą prezentował, nie powinna mieć miejsca. Natomiast nie uwzględnił wniosku komisji. Będziemy składać apelację - mówi Sroka.
Zbigniew Ziobro początkowo nie stawiał się na wezwania komisji, ponieważ chorował na nowotwór. Potem zaczął powoływać się na nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego z września ubiegłego roku, kwestionujący tryb powołania komisji.
Polityk nie złożył zeznań nawet po doprowadzeniu przez funkcjonariuszy pod koniec stycznia. Stąd wniosek o przesłuchanie go po doprowadzeniu z aresztu.