Lokalna policja wskazuje, że pierwszym celem zwierzaka miało być studio karate, a drugim wydział komunikacji, skąd miał ukraść przekąski. Na koniec szop włamał się do sklepu, gdzie wypił whisky i pijany zasnął w toalecie.

Samantha Martin z lokalnego wydziału ochrony zwierząt w Wirginii mówiła w BBC o szczegółach ujęcia groźnego włamywacza, którego nagranie stało się sensacją na całym świecie.

"Przewracał oczami, zupełnie jak pijany człowiek. Nie mógł ustać na nogach i stwierdził, że musi się na chwilę położyć, aby odzyskać przytomność. Udało mi się go bezpiecznie przetransportować do schroniska, gdzie nieco wytrzeźwiał, a następnie wrócił do natury" - wspominała Martin.

Miejscowe schronisko wypuściło na rynek serię bluz z szopem. Dzięki wykorzystaniu światowej sławy zwierzęcia do piątku (12.11) instytucji udało się zarobić ponad 200 tysięcy dolarów, które zostaną przeznaczone na rozbudowę obiektu.

Autorka edycji: Joanna Chajdas