Piotr Rubik, występujący jako Rubens, jest gitarzystą i członkiem zespołu Darii Zawiałow, który współpracował z takimi artystami jak Mrozu, czy Dawid Podsiadło. Artysta od lat funkcjonuje w branży muzycznej, a teraz wreszcie wydał debiutancką płytę. Rubens napisał, skomponował i wyprodukował każdą z piosenek z albumu - sam nagrał też każdą partię instrumentalną, z wyjątkiem bębnów. A debiutanckim materiałem chciał nam po prostu powiedzieć: ""Cześć, jestem Rubens. Gram na gitarze, piszę teksty i piosenki". Nie chciałem, żeby "Piosenki, których nikt nie chciał" to był jeden z tych krążków, na których koleś, który przez lata gra na gitarze, próbuje na niej udowodnić, że umie to robić dobrze. Obnażam się na tym albumie. Nie potrafię udawać, tworzyć jakiejś kreacji. Na chwilę obecną jestem twórcą, który otwiera się i opowiada o swoich przeżyciach i obserwacjach". Materiał z krążka będzie można usłyszeć na żywo podczas pierwszej trasy Rubensa wiosną następnego roku - najbliżej nas artysta zagra w Poznaniu (17 marca).
Piotr Zioła zadebiutował w 2016 roku albumem "Revolving Door", który został nagrodzony Fryderykiem, a pochodzący z niego singiel "Safari" uzyskał status Platynowej Płyty. Od tego czasu artysta brał udział w wielu projektach i współpracował między innymi z Rysami, Flirtini, Miuoshem, Wojtkiem Mazolewskim czy The Dumplings. Teraz Piotr Zioła wraca z albumem "Wariat", na którym opowiada, co działo się z nim przez kilka ostatnich lat, gdy zniknął ze sceny. Do pisania nowych utworów zaprosił ciekawych gości - Paulinę Przybysz, Justynę Święs, Bisza, czy Rasa. Producentami albumu są Piotr „Emade” Waglewski i Jan Biedziak. Ta płyta to opowieść o tytułowym wariacie, który mimo przeciwności losu ma odwagę czerpać z życia pełnymi garściami. Materiał z albumu będzie można usłyszeć także w Szczecinie 26 listopada - podczas koncertu Piotra Zioły w Kosmosie.
Dziesiąty album Taylor Swift dotarł do pierwszego miejsca na listach przebojów w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Francji, Niemczech czy Norwegii. Pobił też rekord Spotify w kategorii płyt, które zgromadziły najwięcej odtworzeń w ciągu jednego dnia. "Midnights" to według słów Taylor: "kolekcja utworów napisanych w środku nocy, podróż przez lęki i słodkie sny. Piętra, po których chodzimy i demony, z którymi się mierzymy. Dla nas wszystkich, którzy rzucali się i przewracali w nocy, by w końcu zdecydować się na zapalenie latarni i pójście na poszukiwania – mając nadzieję, że może, kiedy zegar wybije dwunastą… spotkamy się". Muzycznie wokalistka skupia się na elektronice, dream popie, czy ambiencie. Płyta jest też dużą gratką dla kolekcjonerów, gdyż wydano ją w czterech odsłonach, z których każda zawiera unikalną przednią i tylną okładkę, grafiki na krążku, jak i książeczki z nigdy niepublikowanymi wcześniej zdjęciami.
Dawid Podsiadło wydał swoją czwartą płytę - album został wyprodukowany we współpracy z Jakubem Galińskim, producentem muzycznym, który gra w zespole artysty. Na krążku znajdziemy duety z sanah i Katarzyną Nosowską oraz piosenki o problemach mikroświata, osobistych rozterkach, ale i spojrzenie na to, co dzieje się na świecie. Tak o albumie mówi sam artysta: „Lata dwudzieste to moje pierwsze dziesięć lat innego życia. Innego od pierwszych dwudziestu. To także nabranie powietrza do płuc przed zbliżającą się trzydziestką i zderzenie się z moim nastoletnim wyobrażeniem o tym, kim wtedy będę. Wachlarz emocji, który towarzyszył mi podczas pracy nad albumem był bardzo szeroki, ale w ogólnym odbiorze sama płyta wydaje mi się całkiem taneczna i bardzo przebojowa. Chyba najbardziej z dotychczasowych." Album możecie otrzymać od Radia Szczecin - wystarczy wypełnić formularz w zakładce Konkursy.
Fani Red Hot Chili Peppers chyba bardzo dobrze zapamiętają ten rok, gdyż zespół wydał właśnie już drugą w tym roku płytę. Pierwsza, "Unlimited Love", ukazała się 1 kwietnia, a druga, "Return of the Dream Canteen", w miniony piątek. Utwory, które słyszymy na najnowszym wydawnictwie, powstawały w tym samym czasie co te, które poznaliśmy na "Unlimited Love". Artyści tak mówili o swoim ostatnim dziele: "Wróciliśmy, poszukując siebie jako zespołu, którym w jakiś sposób zawsze byliśmy. Dla zabawy jammowaliśmy i nauczyliśmy się kilku starych piosenek. Wkrótce rozpoczęliśmy tajemniczy proces tworzenia nowych kompozycji. Wystarczyła odrobina chemii, która potem pojawiała się setki razy w trakcie podróży". Efektem tej podróży była ogromna ilość nowym piosenek - było ich tak dużo, że muzycy nie wiedzieli, co z nimi zrobić. Stąd pomysł na drugi album, który jest dla Red Hot Chili Peppers "równie ważny, co pierwszy, bo równie dobrze mógłby być tym pierwszym".