Szczecin odrzuca propozycję kurii dotyczącą Domu Pomocy Społecznej, który powstaje na terenie byłego szpitala miejskiego przy alei Wyzwolenia.
Na poniedziałkowej sesji rady miasta tę propozycję odrzucono. Argumentem jest to, że Szczecin potrzebuje najpierw miejsc dla seniorów. W kolejce czeka ponad 600 osób. - W pisemnej odpowiedzi, którą pan prezydent kieruje do księdza arcybiskupa jest prośba o ponowne rozważenie możliwości realizacji tych zadań, które miasto wskazuje w swoich priorytetach - tłumaczył wiceprezydent Szczecina, Krzysztof Soska.
Urząd twierdzi, że plany kurii, czyli utworzenie DPS-u dla osób chorych psychicznie, zaskoczyły prezydenta. Tymczasem strona kościelna podkreśla, że magistrat o wszystkim wiedział.
Radny SLD Jędrzej Wijas pytał prezydenta. - Czy to prawda, że politykę miasta ustala się w pałacu arcybiskupim?
- Mamy tylko notatkę ze spotkania, w którym uczestniczył pan radny Bazyli Baran [wtedy przewodniczący rady miasta - red.] wraz z panem Marcinem Jandą [ówczesny dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie - red]. Były to osoby nieupoważnione do jakiegokolwiek reprezentowania prezydenta miasta - odpowiadał Piotr Krzystek.
O sporze wokół Domu Pomocy Społecznej w budynku dawnego szpitala przy alei Wyzwolenia w Szczecinie zrobiło się głośno, kiedy okazało się, że archidiecezja szczecińsko-kamieńska buduje tam ośrodek dla pacjentów z zaburzeniami psychicznymi. Magistrat twierdzi, że na terenie po lecznicy miał działać DPS dla osób starszych. Nie było to jednak zapisane w umowie.
Gmina sprzedała nieruchomość Kościołowi trzy lata temu za 19 tysięcy złotych.
List arcybiskupa Andrzeja Dzięgi do prezydenta Szczecina.
Odpowiedź miasta.