Stawiali opór sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR. 1 marca to Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Rano, na rondzie Żołnierzy Wyklętych w Podjuchach, członkowie Prawa i Sprawiedliwości zapalili znicze.
- To miejsce, które pasuje do święta i tu postanowiliśmy oddać hołd i przypomnieć ludzi walczących o wolną Polskę - mówi Marek Duklanowski z PiS-u.
- W 1946 roku mój świętej pamięci ojciec, jako 20-latek za to, że należał do Armii Krajowej trafił na 10 lat na Sybir - opowiadał syn, który przyszedł w sobotę na szczecińskie rondo.
W południe spod pomnika Czynu Polaków wystartuje I Szczeciński Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Od 11 przed siedzibą IPN przy Piotra Skargi Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Borujsko" poprowadzi m.in. konkursy strzeleckie, zaprezentuje broń, przeszkoli z musztry i uruchomi pocztę polową. Obozowisko będzie można zwiedzać do 15.
O 18.00 z pl. Grunwaldzkiego ruszy Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Następnie o 19.30 w katedrze odbędzie się uroczysta msza święta.
Przez cały dzień trwa zbiórka pieniędzy na ekshumację i identyfikację "Żołnierzy Wyklętych" - ludzi pochowanych na tzw. "Łączce" na warszawskich Powązkach. Badania od 2012 roku prowadzi Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie i oddział Instytutu Pamięci Narodowej z naszego miasta.
Do tej pory ekshumowano już ciała ponad dwustu osób, zidentyfikowano blisko 30 Żołnierzy Wyklętych. Badania są bardzo drogie, jedno to koszt od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, stąd pomysł kwesty. Ubiegłoroczna, przeprowadzona 1 listopada w Szczecinie - dała prawie 30 tys złotych.
Jej organizatorem jest szczecińska Fundacja Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Kwesta odbywa się w 40 miastach w całej Polsce. Pieniądze zbiera około tysiąca wolontariuszy.