Średnio 20 rozpraw dziennie odwołują sądy w okręgu szczecińskim odkąd ich obsługą zajmuje się nowy operator pocztowy. Od stycznia z wokandy spadło około 1500 rozpraw - takie dane po dwóch miesiącach współpracy przedstawił rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. Operator tłumaczy, że wszystko działa jak należy.
Mowa o dokumentach potwierdzających, że świadek lub oskarżony odebrał list z informacją o terminie, w którym ma przyjść na rozprawę. Gdy nie wiadomo czy się stawi, proces trzeba odroczyć. To niesie za sobą sporo konsekwencji.
- Sprawy odroczone muszą być rozpoznane w kolejnym terminie, a nowe sprawy nie mogą być wyznaczone. Jeżeli ktoś przyjedzie na rozprawę, a ta się nie odbędzie, to należy takiej osobie zwrócić koszty podróży. Koszty trzeba zwrócić też adwokatowi z urzędu, który na rozprawę się stawił - wyjaśnia Tomala.
Rzecznik spółki PGP, Wojciech Kądziołka zapewnia, że firma natychmiast reaguje na wszystkie uwagi sądów. - W ubiegłym roku tylko sąd z Lublina wysłał do Poczty Polskiej, która wówczas była operatorem, ponad 80 tysięcy reklamacji. Proszę więc zapytać sąd, jaka w ubiegłym roku była skala odroczonych spraw.
W zeszłym roku statystyk nikt nie prowadził, bo jak mówią sędziowie wówczas nie było takiej potrzeby. - Sprawy też były odwoływane. Zarówno z przyczyn leżących po stronie stron postępowania, jak i po stronie sądu. Na pewno jednak nie mieliśmy takiej liczby spraw odwołanych z powodu niedoręczenia poczty w terminie - tłumaczy Tomala.
Firma PGP wygrała przetarg na dwuletnią obsługę sądów i prokuratur. Wcześniej monopol na sądowe listy miała Poczta Polska.
Przetarg zorganizowało centrum zakupów w krakowskim Sądzie Apelacyjnym. Jego dyrektor ma zaplanowane spotkanie z Polską Grupą Pocztową. Kontrolę operatora prowadzi też Urząd Komunikacji Elektronicznej.
- Sprawy odroczone muszą być rozpoznane w kolejnym terminie, a nowe nie mogą być wyznaczone. Jeżeli ktoś przyjedzie na rozprawę, a ta się nie odbędzie, to należy takiej osobie zwrócić koszty podróży. Koszty trzeba zwrócić też adwokatowi z urzędu, który na
- W ubiegłym roku tylko sąd z Lublina wysłał do Poczty Polskiej, która wówczas była operatorem, ponad 80 tysięcy reklamacji. Proszę więc zapytać sąd, jaka była w ubiegłym roku skala odraczanych spraw.