Praca nie poszła na marne, a terenami w stargardzkiej strefie zainteresowani są inni inwestorzy - mówił we wtorek na konferencji prasowej marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
Koncern sprawdzał m.in. możliwości transportu towarów oraz uzbrojenie terenów.
- Wyników koncern nie podaje, ale decyzje ważyły się do ostatniej chwili - mówił prezydent Stargardu Sławomir Pajor. - Do samego końca byliśmy brani pod uwagę jako jedna z dwóch najatrakcyjniejszych lokalizacji w Polsce. To dla nas bardzo znaczący fakt.
- Ostatecznie zadecydowało kilka czynników, że wybór padł na Wielkopolskę - mówi marszałek województwa Olgierd Geblewicz. - Już istniejące zakłady Volkswagena i sieć kooperantów, a także kadra pracowników, która jest na miejscu i przygotuje cały rozruch technologiczny.
Władze koncernu ogłosiły swoją decyzję we wtorek w Poznaniu. Na konferencji był m.in. wicepremier Janusz Piechociński, który zapewnił, że w Stargardzie pojawi się duży inwestor. - To dobry znak - zapewniał marszałek Olgierd Geblewicz. - Będziemy dalej walczyć i zabiegać o inwestorów.
Szczegółów jednak politycy nie chcą zdradzić. W nowej fabryce Volkswagena zatrudnienie znajdzie 2,3 tysiące osób, produkcja dostawczych samochodów ma ruszyć w drugiej połowie 2016 roku.