Donald Tusk jest jak strażak-piroman. Sam podpala, potem gasi - tak o premierze powiedział w "Rozmowach pod krawatem" poseł PiS Joachim Brudziński.
Parlamentarzysta przypomniał, że szef rządu wielokrotnie obiecywał rodzicom niepełnosprawnych dzieci podwyżkę świadczeń pielęgnacyjnych, ale słowa nie dotrzymał. Dlatego teraz musi uspokajać protesty.
Brudziński popiera żądania rodziców, którzy od kilku dni okupują Sejm. Jak mówi, walczą o minimum, które im się należy. - Ci rodzice walczą o godność swoich dzieci i swoją własną. Niejednokrotnie walczą o minimum egzystencji biologicznej, bo to co otrzymują ze strony państwa to za mało, żeby przeżyć, a za dużo żeby umrzeć. Gdyby te dzieci trafiły do funkcjonujących ośrodków, to koszt utrzymania dziecka wyniósłby od trzech do nawet sześciu tysięcy złotych, a rodzice otrzymują na rękę około 800 złotych - zauważył Brudziński.
Rodzice, którzy zrezygnowali z pracy na rzecz opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi chcą dostawać od rządu równowartość płacy minimalnej. Tusk zadeklarował, że od maja tego roku otrzymają tysiąc złotych miesięcznie na rękę, od stycznia 2015 roku kwota wsparcia wzrośnie do 1200 złotych, a dopiero za dwa lata osiągnie wysokość płacy minimalnej, czyli niemal 1700 zł brutto.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".
Brudziński popiera żądania rodziców, którzy od kilku dni okupują Sejm. Jak mówi, walczą o minimum, które im się należy. - Ci rodzice walczą o godność swoich dzieci i swoją własną. Niejednokrotnie walczą o minimum egzystencji biologicznej, bo to co otrzymują ze strony państwa to za mało, żeby przeżyć, a za dużo żeby umrzeć. Gdyby te dzieci trafiły do funkcjonujących ośrodków, to koszt utrzymania dziecka wyniósłby od trzech do nawet sześciu tysięcy złotych, a rodzice otrzymują na rękę około 800 złotych - zauważył Brudziński.
Rodzice, którzy zrezygnowali z pracy na rzecz opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi chcą dostawać od rządu równowartość płacy minimalnej. Tusk zadeklarował, że od maja tego roku otrzymają tysiąc złotych miesięcznie na rękę, od stycznia 2015 roku kwota wsparcia wzrośnie do 1200 złotych, a dopiero za dwa lata osiągnie wysokość płacy minimalnej, czyli niemal 1700 zł brutto.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".