Beata K. spędzi trzy miesiące w areszcie - taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Gryfinie.
Kobieta jest podejrzana o zabicie czwórki swoich dzieci i zakopanie ich w ogródku na swojej posesji w Strzeszowie.
- Podstawą do zastosowania aresztu tymczasowego była obawa matactwa - tłumaczy Agnieszka Brodzińska z Sądu Rejonowego w Gryfinie. - Podejrzana, pozostając na wolności, mogłaby w bezprawny sposób wpływać na treść zeznań świadków, którzy w większości są osobami najbliższymi dla podejrzanej.
- Będzie zażalenie na decyzję sądu w sprawie aresztu - mówi Marcin Stopa, adwokat oskarżonej Beaty K. - Obrona nie zgadza się na areszt. Ustawowo mamy takie prawo i życzeniem pani jest, by złożyć takie zażalenie.
Jak dodaje Stopa, jego klientka bardzo przeżywa sądowe postępowanie i jest w bardzo złej formie psychicznej.
41-latka potwierdza, że urodziła dzieci, ale nie przyznaje się do ich zabicia. Kobieta trafi do aresztu w Kamieniu Pomorskim.
Beata K. w czwartek usłyszała zarzuty zabójstwa czwórki swoich dzieci. Biegli sądowi po przebadaniu znalezionych w środę kości szacują, że dzieci były zakopane w latach 2007-2009.
W czwartek Beaty K. przesłuchano w Prokuraturze Rejonowej w Gryfinie. Jak poinformowała Małgorzata Wojciechowicz, matka opowiedziała o wszystkich czterech porodach od 2007 do 2009 roku. Za każdym razem Beata K. rodziła bez opieki lekarza, najprawdopodobniej we własnym domu.
W lutym tego roku policja otrzymała doniesienie od anonimowego informatora, że Beata K. zabiła jedno dziecko. Śledczy znaleźli zwłoki dziecka w ogródku. Kobieta przyznała się do winy tłumacząc, że była w szoku poporodowym. Po przebadaniu zwłok okazało się, że kości mają różne DNA.
Policjanci i prokurator w środę jeszcze raz przeszukali posesję i znaleźli kolejne zwłoki noworodków. W czwartek biegłym udało się zidentyfikować troje kolejnych dzieci. Matka usłyszała cztery zarzuty zabicia dzieci. Zarzut przedstawiony jej w lutym, dotyczący dzieciobójstwa, został zmieniony na zarzut zagrożony surowszą karą pozbawienia wolności, czyli zarzut zabójstwa.
Grozi jej dożywocie.
- Podstawą do zastosowania aresztu tymczasowego była obawa matactwa - tłumaczy Agnieszka Brodzińska z Sądu Rejonowego w Gryfinie. - Podejrzana, pozostając na wolności, mogłaby w bezprawny sposób wpływać na treść zeznań świadków, którzy w większości są osobami najbliższymi dla podejrzanej.
- Będzie zażalenie na decyzję sądu w sprawie aresztu - mówi Marcin Stopa, adwokat oskarżonej Beaty K. - Obrona nie zgadza się na areszt. Ustawowo mamy takie prawo i życzeniem pani jest, by złożyć takie zażalenie.
Jak dodaje Stopa, jego klientka bardzo przeżywa sądowe postępowanie i jest w bardzo złej formie psychicznej.
41-latka potwierdza, że urodziła dzieci, ale nie przyznaje się do ich zabicia. Kobieta trafi do aresztu w Kamieniu Pomorskim.
Beata K. w czwartek usłyszała zarzuty zabójstwa czwórki swoich dzieci. Biegli sądowi po przebadaniu znalezionych w środę kości szacują, że dzieci były zakopane w latach 2007-2009.
W czwartek Beaty K. przesłuchano w Prokuraturze Rejonowej w Gryfinie. Jak poinformowała Małgorzata Wojciechowicz, matka opowiedziała o wszystkich czterech porodach od 2007 do 2009 roku. Za każdym razem Beata K. rodziła bez opieki lekarza, najprawdopodobniej we własnym domu.
W lutym tego roku policja otrzymała doniesienie od anonimowego informatora, że Beata K. zabiła jedno dziecko. Śledczy znaleźli zwłoki dziecka w ogródku. Kobieta przyznała się do winy tłumacząc, że była w szoku poporodowym. Po przebadaniu zwłok okazało się, że kości mają różne DNA.
Policjanci i prokurator w środę jeszcze raz przeszukali posesję i znaleźli kolejne zwłoki noworodków. W czwartek biegłym udało się zidentyfikować troje kolejnych dzieci. Matka usłyszała cztery zarzuty zabicia dzieci. Zarzut przedstawiony jej w lutym, dotyczący dzieciobójstwa, został zmieniony na zarzut zagrożony surowszą karą pozbawienia wolności, czyli zarzut zabójstwa.
Grozi jej dożywocie.
- Podstawą do zastosowania aresztu tymczasowego była obawa matactwa - tłumaczy Agnieszka Brodzińska z Sądu Rejonowego w Gryfinie.