Wojciecha Jaruzelskiego ocenia dyrektor oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. Oceniać generała nie chce prezydent Szczecina w latach 1973–1984.
- By zrozumieć i ocenić to, czym był stan wojenny w Polsce, trzeba - jak w kryminologii - zadać pytanie: kto mógł skorzystać na jego wprowadzeniu - mówi prof. Jerzy Eisler w magazynie 'Radio Szczecin na wieczór'.
- Takim prawdziwym beneficjentem stanu wojennego nie były komunistyczne władze PRL, ale Moskwa. Bez kropli radzieckiej krwi a nawet jednego wydanego rubla, w Warszawie zapanował porządek - w rozumieniu komunistycznym - ocenia Eisler.
Jan Stopyra - prezydent Szczecina w czasie stanu wojennego - nie chce oceniać politycznego dorobku generała Jaruzelskiego.
- Ja nie jestem skłonny i nawet nie mam predyspozycji do tego, by oceniać generała Jaruzelskiego - tłumaczy Stopyra. - Mam zbyt mało wiadomości na ten temat. Z tych kontaktów, które miałem z generałem, Jaruzelski pozostał w mej pamięci jako bardzo elegancki, grzeczny i kulturalny człowiek.
Jaruzelski był pierwszym sekretarzem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i prezydentem PRL. 13 grudnia 1981 ogłosił w Polsce stan wojenny. Stanął wówczas na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, czyli pozakonstytucyjnego tymczasowego organu władzy. W trakcie stanu wojennego z rąk milicji oraz Służby Bezpieczeństwa PRL zginęło kilkadziesiąt osób.
Gen. Jaruzelski zmarł w niedzielę po długiej chorobie. Miał 91 lat. Będzie pochowany na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach. Pogrzeb będzie miał charakter państwowy.