SLD oraz PiS uważają, że jest zbyt wiele niejasności w działalności Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który podlega marszałkowi.

Jak mówił w czwartek na konferencji prasowej szef klubu radnych SLD w sejmiku Dariusz Wieczorek, zatrzymanie dyrektora Zarządu Tomasza P. i jego podwładnych, którzy usłyszeli m.in. zarzuty korupcyjne świadczy o braku nadzoru marszałka w tej jednostce.

- Chcielibyśmy, aby marszałek złożył raport w tej sprawie. Chcemy się dowiedzieć czy były kontrole wewnętrzne, co do kwestii związanych z finansami, ale również z przetargami - stwierdził Wieczorek.

Wątpliwości budzi np. kilkumilionowa inwestycja - umocnienie rzeki Dzierżęcinki w okolicach Koszalina - dodaje przewodnicząca komisji rolnictwa w sejmiku, radna SLD Beata Radziszewska. - Tak mala rzeczka jest zasilana tak ogromnym budżetem - podkreślała radna.

Radny Prawa i Sprawiedliwości Paweł Mucha powiedział, że jego klub również chce sesji nadzwyczajnej. PiS oraz SLD mają w sumie 10 radnych, a to wystarczająca liczba głosów, by taką sesję zwołać. Ma się ona odbyć 23 czerwca. Marszałek Olgierd Geblewicz nie komentuje całej sprawy.

W czwartek szczeciński sąd zdecydował o areszcie dla Tomasza P. dyrektora Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, a także jego zastępcy.

We wtorek ABW zatrzymała 10 osób w związku z korupcją i działalnością w grupie przestępczej - wśród zatrzymanych obok dyrektora i jego zastępcy, są też lokalni przedsiębiorcy. Wszyscy są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie przetargów, jeden z biznesmenów dodatkowo usłyszał zarzut korupcji.

Tomasz P. jest członkiem Platformy Obywatelskiej, wyrzucenia go z partii domagają się szczecińscy działacze ugrupowania.